Twój zespół ma potencjał, ale brakuje wyników? Sprawdź, co może być nie tak
Wielu właścicieli firm, menedżerów i liderów zespołów zmaga się z tym samym, frustrującym zjawiskiem: zatrudniliśmy kompetentnych ludzi, mamy zespół, który wydaje się zmotywowany, dysponujemy narzędziami i zasobami, a mimo to firma nie osiąga oczekiwanych wyników. Pozornie wszystko jest na swoim miejscu, ale coś nie działa. Brakuje wzrostu, efektywności, przełomowych rezultatów. Pojawia się pytanie: dlaczego tak się dzieje?
Na podstawie wielu projektów doradczych, które realizowaliśmy w różnych branżach — od produkcji po usługi i sektor nowych technologii — zauważamy, że przyczyny stagnacji zespołów o wysokim potencjale są zwykle znacznie bardziej złożone, niż się wydaje na pierwszy rzut oka. W tym artykule dzielę się obserwacjami, które mogą pomóc zidentyfikować najczęstsze blokady oraz rozpocząć proces realnej transformacji zespołu.
1. Niewidoczna strategia i rozmyte cele
Pierwszym i często najtrudniejszym do uchwycenia problemem jest brak klarowności w zakresie kierunku, w jakim zmierza firma. Nawet najlepszy zespół nie osiągnie wyników, jeśli nie rozumie, dokąd i po co zmierza. Zadziwiająco często spotykamy się z sytuacją, w której liderzy zakładają, że cele są oczywiste, podczas gdy dla członków zespołu są one niejasne lub zmieniają się zbyt często, by traktować je poważnie.
Zespół, który nie ma jasno określonych i zakomunikowanych priorytetów, traci spójność działania. Ludzie koncentrują się wtedy na zadaniach operacyjnych, które nie zawsze przekładają się na realną wartość dla firmy. W efekcie mamy do czynienia z pozorną aktywnością, która nie prowadzi do strategicznego postępu.
2. Brak poczucia wpływu i odpowiedzialności
Drugą, równie powszechną przyczyną słabych wyników w zespołach o dużym potencjale jest brak realnej odpowiedzialności. W organizacjach, w których cele są wyznaczane odgórnie, a styl zarządzania jest zbyt kontrolujący, pracownicy nie czują się właścicielami projektów. W konsekwencji przestają angażować się w działania wykraczające poza minimum oczekiwań.
Z mojej praktyki wynika, że przełom często następuje dopiero wtedy, gdy członkowie zespołu zyskują autonomię — nie tylko formalną, ale przede wszystkim mentalną. Gdy mogą współdecydować, jak realizować powierzony im obszar, i gdy jasno wiedzą, za co są odpowiedzialni, zaczynają zachowywać się jak przedsiębiorcy wewnątrz organizacji. To z kolei prowadzi do wzrostu inicjatywy, efektywności i innowacyjności.
3. Problemy komunikacyjne ukryte pod powierzchnią
Kolejną barierą, którą często diagnozujemy, jest nieefektywna komunikacja wewnętrzna. Nie chodzi tutaj wyłącznie o zbyt małą liczbę spotkań czy brak raportów, ale o jakość informacji, które krążą w organizacji. Jeśli zespoły nie mają dostępu do pełnego kontekstu biznesowego, nie rozumieją decyzji zarządu albo nie mają przestrzeni do zadawania pytań, to prędzej czy później pojawia się frustracja, spadek zaufania i — w rezultacie — spadek efektywności.
Częstym zjawiskiem jest także tzw. „komunikacyjna mgła” — sytuacja, w której wszyscy rozmawiają, ale nikt nie mówi o rzeczach naprawdę istotnych. Trudne tematy są omijane, konflikty zamiatane pod dywan, a informacja zwrotna udzielana rzadko lub w sposób niekonstruktywny. Takie środowisko zabija inicjatywę i pogłębia poczucie bezsilności.
4. Niedopasowanie kompetencji do ról
W teorii zespół ma potencjał, ale w praktyce kompetencje jego członków są często niewłaściwie wykorzystywane. Problem ten występuje szczególnie często w firmach, które dynamicznie się rozwijają i nie aktualizują na bieżąco ról oraz zakresów odpowiedzialności. Osoba, która świetnie radziła sobie jako specjalista, może mieć trudność z objęciem funkcji lidera. Ktoś, kto wcześniej wykonywał zadania techniczne, nagle zostaje odpowiedzialny za kontakt z klientem, bez odpowiedniego przeszkolenia i wsparcia.
Jeśli kompetencje nie są dopasowane do stanowisk, a rozwój zawodowy pracowników nie jest świadomie planowany, to naturalną konsekwencją jest spadek efektywności, niezadowolenie i wewnętrzne wypalenie, które na pierwszy rzut oka może wyglądać jak brak zaangażowania.
5. Lider, który nie jest "katalizatorem"
Zespół może mieć wszystkie zasoby: kompetencje, narzędzia, dostęp do wiedzy — ale jeśli nie ma lidera, który potrafi uruchomić ten potencjał, to całość nie ruszy z miejsca. Niestety, rola lidera często bywa niedoszacowana. To nie tylko osoba odpowiedzialna za zadania i wyniki, ale również — a może przede wszystkim — za klimat psychologiczny, za kulturę pracy, za sposób, w jaki rozwiązywane są problemy i podejmowane decyzje.
Lider, który nie słucha zespołu, który unika trudnych rozmów, który nie daje informacji zwrotnej lub sam nie potrafi jej przyjąć, będzie prędzej czy później blokadą dla rozwoju. Odwracając to: prawdziwy lider jest nie tylko menedżerem procesów, ale katalizatorem zmiany. To on wyznacza rytm i ton pracy, a także pomaga przekształcić potencjał w rzeczywiste wyniki.
Co możesz zrobić już dziś?
Nie ma jednej recepty na sukces, ponieważ każda organizacja ma swoją unikalną specyfikę. Można jednak wykonać kilka kluczowych kroków diagnostycznych, które pomogą zidentyfikować rzeczywiste źródła problemu:
Zadaj sobie pytanie, czy Twój zespół rozumie kierunek, w jakim zmierza firma, i czy się z nim utożsamia.
Przyjrzyj się, czy obowiązki i odpowiedzialność są właściwie rozłożone i czy nie panuje tzw. "rozmyta odpowiedzialność".
Zorganizuj spotkanie, na którym zespół będzie mógł otwarcie porozmawiać o tym, co ich blokuje w codziennej pracy.
Rozważ przeprowadzenie niezależnego audytu komunikacji, stylu zarządzania i dopasowania kompetencji.
Podsumowanie
Zespół, który nie osiąga wyników mimo wysokiego potencjału, to nie przypadek — to sygnał. Często wskazuje on, że organizacja wpadła w jedną z ukrytych pułapek, których nie da się rozwiązać jedynie przez presję na efektywność czy rekrutację nowych ludzi. To moment, w którym warto zatrzymać się i spojrzeć głębiej: na kulturę pracy, na komunikację, na przywództwo.